tel.: 18 33 14 320; kom: 602 659 911; kom.: 664 188 946 (nowy numer)

 


Przywieziono rzeźbę, prace trwają.


Na miesiąc przed uroczystością ku czci św. Jana Pawła II przywieżliśmy rzeźbę przedstawiającą Go jako Turystę.

Najbliższy czas, na ile pozwoli pogoda, będą trwały dalsze prace mające odpowiednio zabezpieczyć monument wykonany 10 lat temu z piaskowca. Pierwotnie miał on stać w Starym Sączu, gdzie papież Jan Paweł II kanonizował św. Kingę (16 VI 1999 r.) Wskutek zmiany planów budowalnych zamówienia nie podjęto, a rzeźba doczekała się teraz nowej lokalizacji - na Śnieznicy.

(Więcej - w zamieszczonym fragmencie artykulu z prasy, poniżej galerii)

W dalszym ciągu zbieramy ofiary - dobrowolne datki na dokończenie dzieła.

 

Blankiet

 

 

 

Loading ....

 

 

 

(art. z prasy, Ziemia Liman. 4 VIII 2017)

Unikalna rzeźba ks. Karola Wojtyły, Turysty sprzed 60 lat, naturalnej wielkości, wykonana z piaskowca, ma stanąć na papieskim szlaku,
w umiłowanych przez niego Beskidach, na terenie Młodzieżowego Ośrodka Rekolekcyjnego na Śnieżnicy.

                        

Dzieło życia
    Bolesław Gieniec był rolnikiem. W Mystkowie (gmina Kamionka, koło Nowego Sącza) prowadził duże gospodarstwo, które w czasach powojennych obciążone było wysokim podatkiem i obowiązkowymi dostawami. Z tego powodu rolnik nie był w stanie utrzymać z niego rodziny i płacić wszystkich zobowiązań.  Ze znajomymi kamieniarzami z Myskowa pojechał więc do pracy przy budowie kościoła w Poznaniu. To tam, przez dwa lata nauczył się pierwszych kamieniarskich szlifów. W wieku 60 lat przekazał synowi gospodarstwo i zajął się rzeźbieniem. W 2008 roku, w wieku 85 lat postanowił stworzyć dzieło swego życia – rzeźbę Jana Pawła II.
- To zostanie po mnie na wieczną pamiątkę - mówił. Rzeźba miała stanąć w Starym Sączu koło ołtarza papieskiego. Wszystkie pomniki, które przedstawiają naszego rodaka, są podobne. Monumentalna postać papieża, odziana w płaszcz, z ręką wzniesioną jak do błogosławieństwa.
- Ja zrobię go inaczej – mówił 85-latek.
- Przecież papież był turystą, wielbicielem górskich wędrówek, zwłaszcza tutejszych szlaków – podkreślał.
     I tak zrodził się pomysł, by rzeźba przedstawiała papieża – Turystę, z lat 50-tych.  Pan Bolesław przeglądał wiele zdjęć papieża z tego okresu. Gromadził elementy ubioru z lat 60-tych. Rodzina i znajomi przynosili mu znalezione na strychu stare rzeczy: plecak, kurtkę, skarpety… Jako model posłużył chłopak z sąsiedztwa, szczupły młodzieniec, wzrostu 170, w pozyskanym ubiorze i okularach wyglądał prawie jak Wojtyła 60 lat temu. Staruszek nad swoim dziełem pracował rok czasu. Wielka kamienna postać, naturalnych ludzkich rozmiarów, wykonana w piaskowcu zachwyca odwzorowaniem szczegółów. Wprawne hafciarki zdolne są powiedzieć, jakim ściegiem wykonane zostały skarpety.  W 2009 roku rzeźba została ukończona. N iestety koncepcja zagospodarowania placu wokół papieskiego ołtarza zmieniła się i ostatecznie rzeźba nie została tam umieszczona. Staruszek mocno bolał nad tą sytuacją.  Swoje dzieło tworzył z zamysłem, że stanie w miejscu, które było związane z papieżem i naznaczone jego obecnością, dlatego mimo innych propozycji, nie przystał na żadną z nich. Ostatecznie rzeźba została umieszczona przed domem.
- Niech tu stoi, póki nie znajdzie się dla niej odpowiednie miejsce – stwierdził autor.
-  Pamiętaj, jeśli kiedykolwiek zdecydujesz się o przeniesieniu jej, to tylko w miejsce godne i szczególne – prosił  przed śmiercią swojego syna – pana Rafała, zostawiając mu niejako swój testament.
Staruszek był rówieśnikiem papieża, tylko o rok młodszy. Zmarł cztery lata temu,
w wieku 91 lat.
                

Wypełnienie testamentu
    Podróżujący przez Mystków, mijając dom państwa Gieńców zwalniają i z zaciekawieniem przypatrują się nietypowej wyrzeźbionej postaci, stojącej w ogrodzie. Co dociekliwsi zatrzymują się, pytają gospodarzy o historię tej rzeźby, robią zdjęcia. Przypadkowo  dowiedział się o niej także  pan Janusz z  Kamionki, zaciekawiła go ta rzeźba Karola Wojtyły, tak inna niż wszystkie. Wspólnie z kolegą, panem Władysławem z Dobrej, doszli do wniosku, że najlepszym miejscem dla niej będzie teren Młodzieżowego Ośrodka Rekolekcyjnego na Śnieżnicy, prowadzony przez Księży Moderatorów Sodalicji Mariańskej. Swoim pomysłem zainteresowali gospodarza tamtejszego miejsca, ks. Jana Zająca, któremu pomysł bardzo się spodobał.
- Po pierwszej rozmowie byłem trochę sceptyczny, pamiętałem testament ojca – podkreśla pan Rafał, ale po trzecim spotkaniu inicjatorom pomysłu udało się go  przekonać, że Śnieżnica jest właśnie takim szczególnym miejscem.  Pan Janusz z panem Władysławem zawiązali nieformalny komitet organizacyjny i na początku czerwca uruchomili zbiórkę. Całkowity koszt wykupu rzeźby, konserwacji, transportu, montażu, ogrodzenia i zadaszenia  to oko. 50 tys. zł.
                    
Jest takie miejsce
    Śnieżnica (1006 m.n.p.m) jest jedną z najwyższych gór Beskidu Wyspowego. To właśnie tutaj, w 1928 roku na śródleśnej polanie (840 m.n.p.m.) ks. Józef Winkowski, zakopiański katecheta i wielki przyjaciel młodzieży założył letnią kolonię dla szkolnej Sodalicji Mariańskiej. Przez 10 lat, do wybuchu wojny, na Śnieżnicy przebywało na turnusach wakacyjnych ponad 500 chłopców z całej Polski.  Otaczający las i góry dawały nieograniczone możliwości wędrówek. Celem pobytu było zżycie się młodzieży, wyrosłej w różnych zaborach, tak, aby mogła wspólnie podejmować działania dla odradzającej się Ojczyzny. Wojna i okupacja niemiecka przerwały tę działalność, a potem władza ludowa zabrała wszystko, a samą Sodalicję Mariańską zdelegalizowała. Wraz ze zmianami ustrojowymi w 1989 r. udało się odzyskać część dawnej posiadłości i powrócić do działalności wychowawczo-wypoczynkowej. Powstał więc Młodzieżowy Ośrodek Rekolekcyno-Rekreacyjny, jedyny taki w Polsce, oddalony  kilometr od drogi i osad ludzkich. W 2000 r. wybudowano tutaj kaplicę pw. św. Jana Pawła II, który był na Śnieżnicy w 1953 r. jako 33-letni ks. Karol Wojtyła, a następnie – jako arcybiskup krakowski – w 1966 r. W kaplicy znajduje się także  obraz Matki Bożej Śnieżnej podarowanej przez Ojca Św. w 1998 r. oraz jego relikwie. Tędy też prowadzi szlak papieski od Rabki
w kierunku Limanowej.
                    

Ja tu jeszcze wrócę
Według planów, figura ma stanąć na drodze do kaplicy św. Jana Pawła II. Wyrzeźbiony papież,  trzyma w ręku zdjęty z głowy beret, jakby był blisko kościoła.
- Wedle naszego zwyczaju czapkę zdejmuje się nie w progu kościoła, tylko kiedy przekracza się bramę parkanu – dopowiada ks. Jan. Patrząc na tę rzeźbę ma się wrażenie, jakby spełniły się w niej słowa papieża, które wypowiedział podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, w Nowym Targu: „Pilnujcie mi tych szlaków, ja tu jeszcze wrócę w spokojniejszym czasie”.  Czas wracać, Ojcze Święty!


Krystyna Trzupek  

Accessibility statementStrona domowaSite mapSzukajContactFirstPreviousNextLastUp